W ramach realizacji projektu „1Planet4All - Razem dla klimatu” zajęliśmy się problemem zmniejszania liczebności wybranych gatunków zwierząt. Przedstawiamy dwa pierwsze artykuły dotyczące zmian liczebności pszczół. Napisały je: Marysia Surmacz z klasy 7a oraz Natalia Kuśnierz z klasy 7c. Plakaty „Pszczoły w Polsce” oraz „Zmiany klimatu” wykonała Ada Ferenszkiewicz z klasy 7a. Wszystkie dziewczęta pracują w Klimatycznej Redakcji Szkolnej. Wkrótce zaprezentujemy Wam kolejne materiały.
Pszczoły a zmiany klimatu
Nie wiadomo kiedy na świecie pojawiły się pierwsze pszczoły. Najstarsza znaleziona w bursztynie pszczoła ma ok. 80 mln lat, czyli pochodzi z późnego okresu kredy. Obecnie pszczoła miodna zasiedla wszystkie ekosystemy występujące na świecie, oprócz biegunów i rejonów podbiegunowych, gdzie nie występują rośliny nektaro- i pyłkodajne.
W dzisiejszych czasach życie pszczół jest coraz trudniejsze. Postępujące zanieczyszczenie środowiska i związane z tym zmiany klimatu wpływają negatywnie na życie pszczół. A jak to się dzieje? Przedstawię Wam na przykładzie naszego kraju.
Od kilkunastu lat coraz szybciej rosną średnie temperatury powietrza. Zmienia się czas trwania pór rok. Opady coraz częściej pojawiają się w formie krótkotrwałych ulew poprzeplatanych długimi okresami suszy. Rzadziej pada śnieg. To powoduje, że ubywa wody w glebie. W atmosferze przybywa dwutlenku węgla. A to wszystko wpływa na rośliny. Silne ulewy niszczą kwiaty i ograniczają aktywność pszczół. Podwyższone temperatury wydłużają sezon wegetacyjny roślin, ale przedłużające się susze powodują, że rośliny nie mają możliwości zaczerpnięcia nawet niewielkiej ilości wody z ziemi by wytworzyć nektar. Jeżeli jest mniej nektaru w kwiatach, to jest mniej pożywienia dla pszczół i miodu dla nas.
Ciepłe i mokre zimy też nie sprzyjają owadom, bo pszczoły w naszej strefie klimatycznej przez tysiące lat przystosowały się do mrozów. W zimie pszczoły powinny oszczędzać siły i spokojnie czekać na wiosnę. Jednak z powodu podwyższonych temperatur królowe w niewłaściwym czasie składają jaja i robotnice niemal całą zimę potrafią wychowywać młode, co je bardzo wyczerpuje i giną.
Wyższe temperatury powietrza sprzyjają rozwojowi szkodników i chorobom roślin. A to powoduje, że na miejsce nieopłacalnych upraw, rolnicy sadzą bardziej odporne na zmiany rośliny. Niestety są one słabo lub w ogóle nienadające się na źródło pożywienia dla pszczół np. kukurydza. Zmiany zachodzą również wśród dziko rosnących roślin, które giną np. w przypadku wycinania lasów, albo starych drzew jak lipy, robinie akacjowe, klony, głogi. W ich miejsce ludzie sadzą tuje, świerki czy cyprysy, z których pszczoły pożytku nie mają. To wszystko zubaża bazę pokarmową pszczół.
Ponieważ wszystkie pszczoły, zarówno dzikie, jak i udomowione, pozyskują energię i składniki odżywcze z kwiatów, to każdy czynnik, który wpływa na fizjologię roślin na szeroką skalę, może odbić się potencjalnie na zdrowiu pszczół w dłuższym czasie.
Rosnący w powietrzu poziom dwutlenku węgla może wpływać na opóźnianie zakwitania roślin, a dodatkowo powodować, że kwiaty są ogólnie mniejsze, mają mniej nektaru i jest on mniej wartościowy. Takie badania wykonano dla nawłoci i okazało się, że w miejscach o większym stężeniu CO2 w nektarze znajduje się mniej białka. Wielu badaczy wskazuje, że słabej jakości dieta lub mało zróżnicowana może osłabiać układ odpornościowy pszczół. A to powoduje, że ich organizmy gorzej radzą sobie z pasożytami.
Pszczoły w naszej strefie klimatycznej zapylają aż 80 proc. gatunków roślin. W tym wiele owoców, na które czekamy całą zimę jak np. truskawki, czereśnie, maliny, śliwki. Dlatego każdy nas powinien dbać o klimat. Aby zwrócić uwagę jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają pszczoły oraz inne owady zapylające, ONZ z inicjatywy Słowenii, ustanowiła dzień 20 maja Światowym Dniem Pszczół.
A jak my możemy pomóc? Pamiętając o naszych małych przyjaciołach można posadzić w ogródku lub na balkonie rośliny miododajne np. lawendę, kocimiętkę, szałwię, astry. Będą one pięknie wyglądać i pachnieć, a pszczoły będą mieć nektar. Możemy wystawić w gorące dni niewielkie pojemniczki z wodą i pływającymi na wierzchu patyczkami, które pozwalają pszczołom na pobranie wody bez obawy, że się w niej utopią. Za te drobne rzeczy będziemy mogli zajadać się w zimowe wieczory pysznym miodem! Ratujmy pszczoły!
Natalia Kuśnierz
klasa 7c
Korzystałam z:
1. Pasieka24pl, „Wpływ zmiany klimatu na bazę pokarmową pszczół”
2. Modr.mazowsze.pl, „Pasieka w dobie zmian klimatu”
3. YoungFace.TV, „Zmiany klimatu powodują zagładę pszczół”
Pszczoły
Wszyscy wiemy, że pszczoły produkują miód, ale czy wszyscy wiemy, że w 80% zapylają rośliny.
Przenosząc pyłek przyczyniają się do zwiększenia ilości i jakości plonów. Bez zapylania roślin przez pszczoły wzrost i rozwój roślin byłby niemożliwy.
Niestety tak bardzo potrzebne i pożyteczne zwierzęta masowo giną, dlatego musimy zainteresować się ich losem i zadać sobie pytanie czy zmiana klimatu, która dotyka nas wszystkich jest też przyczyną ich wyginięcia.
W naszym artykule najpierw chcielibyśmy przybliżyć wszystkim czym jest rodzina pszczela i jak funkcjonuje.
Pszczoły stanowią zorganizowaną społeczność składającą się z trzech rodzajów owadów: matki pszczelej - „królowej”, robotnic i trutni.
Jeżeli chodzi o liczebność tych poszczególnych grup to jest ona zmienna i zależy od pory roku.
Latem w ulu jest najwięcej pszczół robotnic w ilości od 20 – 40 tysięcy, 300 – 3000 trutni i jedna matka.
Zimą jest około 10 tysięcy robotnic, kilka trutni i jedna matka.
Rodzina pszczela działa jak doskonale zorganizowana maszyna. Każdy rodzaj pszczoły ma ściśle przypisane zadania do wykonania.
Matka pszczela jest najcenniejszą pszczołą w ulu, dzięki niej rodzina się powiększa i tylko matka pszczela jako jedyna składa jaja, z których rozwijają się robotnice. Dziennie może złożyć nawet 1.500 jaj. Na co dzień jako „królowa” ula ma przy sobie orszak pszczół robotnic, które o nią dbają, karmią i chronią.
Wszystkie trzy rodzaje pszczół czyli matka pszczela, robotnice i trutnie przechodzą cztery stadia rozwoju: jaja, larwy, poczwarki i dorosłego owada.
Czerw karmiony jest w stadium larwy przez pszczoły karmicielki mleczkiem przez trzy pierwsze dni po wykluciu, następnie karmiony jest miodem i pyłkiem.
Matka pszczela żyje od 2 -5 lat, robotnica 1-6 miesięcy, a truteń 2 miesiące.
Robotnice są najliczniejszą grupą w rodzinie pszczelej, ale mimo, że są samicami nie mogą składać jaj. Ich rola w ulu jest inna w zależności od ich wieku. Młode pszczółki po wykluciu sprzątają swoją komórkę, w której się rozwijały, aby matka mogła w nich złożyć kolejne jajeczka, zaczynają pracować opiekując się czerwiem – czyli młodymi larwami, ogrzewają je, pielęgnują i karmią mleczkiem, które same wytwarzają.
Po skończeniu pracy, jako karmicielka młoda pszczoła ulowa odbiera nektar od pszczół lotnych, które pracują na zewnątrz ula, przenosi miód, zasklepia dojrzały miód w komórkach co stanowi zapasy rodziny.
Następnie jest w stanie produkować wosk – i tym samym zaczyna pełnić funkcję „budowniczego” w ulu. Nazywa się wtedy „woszczarką”. Zajmuje się odbudowywaniem plastrów, zasklepianiem komórek.
W miarę rozwoju pszczoły ulowej kolejnym etapem jest umiejętność przerabiana nektaru na miód, odparowywanie wody, utrzymywanie temperatury w ulu.
Kolejnym etapem życia pszczoły jest objecie funkcji „strażniczek”, mają już wówczas rozwinięte żądło i pełny zbiorniczek jadowy.
Kolejnym i ostatnim już etapem w rozwoju i życiu pszczoły jest funkcja „zbieraczki”. Trwa ona około dwóch tygodni i w tym czasie pszczoły robotnice przynoszą do ula pyłek, nektar, spadź i substancje balsamiczne, służące do produkcji propolisu – w specjalnych koszyczkach umieszczonych na trzeciej parze nóg. Po tym czasie pszczoła kończy życie, najczęściej poza ulem.
Teraz przedstawimy pracę tych naszych małych „przyjaciół”, przez tak wielu ludzi niedocenianych oraz ich znaczenie w przyrodzie i dla człowieka.
Pszczoły w poszukiwaniu pokarmu – pożytku oddalają się od ula na odległość około 2 km, a nawet 4 – 5 km. Do ula przynoszą pyłek „pierzgę” czyli „chleb pszczeli”, nektar, propolis, wodę.
Rodzina pszczela funkcjonuje cyklicznie, co gwarantuje jej przetrwanie, jest obiektem obserwacji i podziwu. Jako gatunek od tysiącleci towarzyszą człowiekowi, zostały przez niego udomowione, ale nie oswojone. Charakteryzują się niezwykłymi zdolnościami adaptacyjnymi do warunków przyrodniczych, klimatycznych, są świetnie zorganizowane i doskonale współpracują w swojej rodzinie.
Całym światem pszczół jest ul. Tutaj mają wszystko co jest im potrzebne do życia. Wychowują młode pokolenie, troszczą się o to, aby młode pszczoły były zdrowe, nakarmione, aby miały ciepło i sucho, i by były bezpieczne. Podejmują ryzyko wylatując z ula w celu znalezienia pożytku. Nie zawsze wracają do ula, stając się ofiarą ptaków, czy działania człowieka, który w niewłaściwy sposób korzysta ze środków ochrony roślin, czym przyczynia się ginięcia tych pożytecznych owadów.
Wylot pszczoły poza ul można porównać do wylotu w kosmos. Trudno jest im wrócić do domu, a jednak pszczoły są doskonale przygotowane i wiedzą jak wrócić do ula. Mają doskonałą orientację w terenie. Mimo tego, że są malutkie są bardzo silne i mądre.
Powinniśmy robić wszystko, aby nie utrudniać im funkcjonowania w naturze. Powinniśmy się wręcz od nich uczyć i brać przykład, bo to dzięki ich pracy mamy co jeść i nie chodzi tylko o miód.
Przenosząc pyłek z kwiatów umożliwiają zachowanie bioróżnorodności i kontrolę erozji gleb.
Pszczoły zapylają większość roślin rosnących na kuli ziemskiej, jeśli ich zabraknie nie będziemy mieli co jeść, nie będzie nasion, a więc i nie będą mogły rosnąć rośliny w kolejnych latach, a tym samym los człowieka i zwierząt przez niego hodowanych będzie przesądzony.
W przypadku upraw sadowniczych zapylanie roślin zwiększa plony o ponad 80 %. Większość owoców i warzyw to rośliny owadopylne, które nie rozwiną się bez pszczół i ich zapylania. Im mniej będzie pszczół w przyrodzie tym trudniej dostępne i gorsze pod względem jakości będą owoce i warzywa.
Jeśli nie chcemy do tego dopuścić dbajmy o środowisko, o naturę, aby te małe pożyteczne owady mogły nadal wyruszać w podróż i kontynuować ją bezpiecznie z pokolenia na pokolenie.
Maria Surmacz kl. 7a